Archiwum autora: Marek Berkan

O Marek Berkan

Marek Berkan: programista, motocyklista, żeglarz, eks-wspinacz, zamiłowany turysta. Witryny: , , .

Petersburg: rzeka Newa

Sankt Petersburg – zwiedzanie w dwa dni i widowisko „Scarlet Sails”

Ostatnim etapem naszej podróży po Rosji było zwiedzanie Sankt Petersburga, miasta założonego dosłownie od postaw przez cara Piotra I. Miasto było to przez ponad 200 lat stolicą Rosji, a obecnie jest drugim największym miastem w tym kraju. Miasto jest położone na kilkudziesięciu wyspach i ma 396 mostów, przez co jest nazywane Wenecją Północy. Moje osobistym zdaniem jest piękniejsze od Wenecji – lepiej zaprojektowane, z szerokimi kanałami, spójną architekturą budynków i bez częstego w Wenecji brzydkiego zapachu.

Czytaj dalej

Widok na Sobór Wasyla Błogosławionego przy Placu Czerwonym

Moskwa – zwiedzanie w dwa dni

Moskwę mieliśmy przyjemność zwiedzać w drugiej połowie czerwca 2017, jak element wyprawy motocyklowej do zachodniej Rosji. Moskwa jest olbrzymim miastem (ponad 13 mln mieszkańców wg Wikipedii) i jako stolica Rosji odzwierciedla mocarstwowy charakter tego kraju. W Moskwie wszystko jest wielkie: 11 „pałaców kultury”, sieć metra, Kreml, najwyższa w Europie wieża radiowo-telewizyjna, 5-6 pasmowe ulice i potworne korki.

Czytaj dalej

Widok z Baraniej Góry

Beskid Śląski (okolice Wisły) – turystyka górska z dziećmi

Tegoroczna majówka jest kontynuacją zeszłorocznego wyjazdu w Beskidy. Rok temu chodziliśmy w okolicach Szczyrku, a teraz w okolicach Wisły. Podobnie jak w zeszłym roku była z nami piątka dzieci, tylko teraz w wielu od 5 do 8 lat, i nocowaliśmy w schroniskach górskich. Oprócz samej lokalizacji różnicą był miesiąc wyjazdu, ponieważ wtedy miał on miejsce w czerwcu – początek maja okazał się w górach dosyć zimny, częściowo deszczowy, a w wyższych partiach zalegał jeszcze śnieg. Czytaj dalej

Rozpoczęcie sezonu rowerowego na nowym sprzęcie KTM 29”

Kończąc sezon zimowy odgrażałem się że zmienię zasłużonego Scott’a Comp Racing 26” z 2000 roku na bardziej współczesny rowe. Po namowach żony i kolegi Piotrka, rozbiłem świnkę-skarbonkę i po pośpiesznym rozpoznaniu rynku zdecydowałem się na sprzęt firmy KTM. Firma ta jest znana raczej z profesjonalnych motocykli enduro ale od jakiegoś czasu produkuje także bardzo fajne rowery. Poniżej kilka przemyśleń i opinii po tym zakupie które mogą okazać się pomocne dla laików chcących wydać parę złotych na nowy sprzęt.

Zawody Poland Bike Otwock

Zawody Poland Bike Otwock

Czytaj dalej

41. Bieg Piastów

Właśnie zaliczyłem mój 6 Bieg Piastów. Rozpocząłem udział w tej w 2012 roku na dystansie 26 km i od tamtej pory każdego roku melduję się na starcie głównego dystansu 50 km. Wyjątkiem był rok 2014 gdy było tak mało śniegu że skrócono trasę do symbolicznych 10 km. W tym roku śnieg dopisał znakomicie i mimo dodatnich temperatur w ciągu dnia było go na oko z 50-70 cm.

Meta Biegu Piastów

Meta Biegu Piastów

Czytaj dalej

Narty we włoskiej dolinie Val di Sole

Drugi tydzień zimowych ferii spędziliśmy we Włoszech na nartach – zarówno zjazdowych jak i biegowych. Był to mój pierwszy wyjazd w Dolomity w zimie i na narty zjazdowe (wcześniej jeździłem tylko na biegówkach i bliżej Polski) więc zgodnie z moim zwyczajem pokusiłem się na krótkie podsumowanie. Jeżeli ktoś „od zawsze” jeździ na narty do Włoch to pewnie nie znajdzie tu nic odkrywczego, natomiast czytelnicy którzy jeszcze tam nie byli znajdą trochę praktycznych informacji.

Narty we włoskiej dolinie Val di Sole

Narty we włoskiej dolinie Val di Sole

Czytaj dalej

Podsumowanie sezonu rowerowego 2016 (Mazovia MTB i Poland Bike)

W sezonie 2016 udało mi się wystartować łącznie w 14 zawodach z cyklu Mazovia MTB i Poland Bike, z czego 13 razy z dziećmi. Dzięki niegasnącemu entuzjazmowi mojej żony i dzieci, z początkowej roli kierowcy dowożącego dzieci odrodziłem się jako regularny zawodnik.

Tata w akcji (foto: http://www.zbigniewswiderski.pl/)

Tata w akcji (foto: http://www.zbigniewswiderski.pl/)

Czytaj dalej

Droga SH75

Albania na motocyklu (2016)

Dotychczas na swoim motocyklu (BMW GS) na dłuższe wyjazdy jeździłem tylko na trasy typowo asfaltowe, a tylko w krótsze trasy w Polsce zapuszczałem się „w krzaki”. Jednak opowieści znajomych motocyklistów o dzikości Albanii zachęciły mnie do zaplanowania kolejnej wycieczki w „najbardziej dzikie rejony Europy” i nie zawiodłem się.

Przygotowałem ambitną trasę i pojechaliśmy w dwa motocykle: kolega na Suzuki V-Strom 650 i ja na swoim leciwym już GS’ie. Wyjazd udał się świetnie: mimo obaw pokonaliśmy wszystkie zaplanowane „odcinki specjalne”, deszcze padał wyłącznie w Polsce, Albania okazała się bardzo przyjaznym miejscem i jedyne na co mogliśmy się skarżyć, to upały :-).

Podsumowanie w skrócie:

  • Dystans: prawie 5000 km, z niemal czego 2000 km w samej Albanii,
  • odwiedzonych 9 krajów i przekroczonych 15 granic,
  • 21 tankowań, koszt paliwa 1.554 zł, średnie spalanie 5,64 l/100km,
  • zaliczonych 10 dróg o charakterze turystycznym,
  • najwyższa zanotowana temperatura: 39 stopni.

Czytaj dalej