W ramach promowania turystyki górskiej z dziećmi zorganizowaliśmy wspólny wyjazd w Beskid Śląski (okolice Szczyrku). Pomysł był taki, żeby chodzić po szlakach i każdego dnia spać w schroniskach turystycznych, tak aby maksymalnie dużo czasu spędzić górach, nie schodząc na noclegi do miejscowości. Zapraszając znajomych raczej nie liczyliśmy że ktoś oprócz nas się zdecyduje, jednak łącznie pojechały 3 rodziny: 6 dorosłych i 5-tka dzieci w wieku od 4 do 7 lat.
Pomysł z pozoru wyglądał na ryzykowny ale okazał się dużym sukcesem: cały założony dystans został pokonany o własnych siłach (bez tzw. „barana”), nikt się nie rozchorował, dzieci się świetnie bawiły, zarezerwowane wcześniej noclegi czekały, jedzenie było ok, a deszcz nas zmoczył tylko minimalnie.
Łącznie w ciągu 4 dni pokonaliśmy 37,3 km, czas marszu to 17:16, wysokość bezwzględna wahała się od 480 do 1294 m n.p.m., a łączna ilość wejść/zejść wyniosła odpowiednio 4526/4509 metrów (!).
Z Warszawy wyjechaliśmy w środę po szkole/pracy i około 20:00 dojechaliśmy w miejsce pierwszego noclegu: Pokoje pod Dębowcem (pokój 4-osobowy w pensjonacie: 149 zł, śniadanie 18 zł/osobę) – miejsce położone idealnie do startu na szlak, tuż pod górą Dębowiec.
Dzień 1: Czwartek
Trasa: Bielsko-Biała (Pod Dębowcem) -> zielony szlak -> Szyndzielnia -> czerwony szlak -> Schronisko PTTK Klimczok.
Czas według mapy 2:15, odległość 7,4 km, nam wyszło 3:15 i 7,42 km.
Nocleg w schronisku PTTK Klimczok (126 zł z pościelą), ognisko było za darmo po wykupieniu zestawów kiełbasa+chleb za 8 zł/osobę. Drobną uciążliwością była specyficzna duża grupa turystów przybyłych wyłącznie w celu spożycia „procentów” – rzadko spotykana w schroniskach.
Dzień 2: Piątek
Trasa: Schronisko PTTK Klimczok -> czerwony szlak -> Przełęcz Karkonoszka (Chata Wuja Toma) -> Kotarz -> zejście bez szlaku -> Gościniec Salmopolski.
Czas według mapy ok 3:00, odległość 9,3 km, nam wyszło 4:53, odległość 10,3 km.
Nocowanie w Gościńcu Salmopolskim to była konieczność a nie wybór, bo jest to miejsce poza szlakiem do którego trzeba zejść bez znaków, a następnego dnia z powrotem wejść na górę na szlak. Niestety wynikło to stąd, że na samej Przełęczy Salmopolskiej (na szlaku) nie było już możliwości rezerwacji noclegów na długi weekend.
Nocleg w Gościńcu Salmopolskim (pokój 4-osobowy w pensjonacie: 166 zł, śniadanie 15 zł/dorosłego, 10,5/dziecko).
Dzień 3: Sobota
Trasa: Gościniec Salmopolski -> żółty szlak -> przełęcz Salmopolska -> czerwony szlak -> Malinowska Skała -> zielony szlak -> Małe Skrzyczne -> Skrzyczne.
Czas według mapy: 3:30, odległość: 9,4 km; nam wyszło 4:23, odległość 9,75 km.
Zdecydowanie najbardziej atrakcyjna część wycieczki z atrakcyjnymi widokami.
Nocleg: Schronisko PTTK Skrzyczne (pokój 4-osobowy: 190 zł bez śniadania)
Dzień 4: Niedziela
Trasa: Skrzyczne -> zielony szlak -> czerwony szlak -> Buczkowice.
Czas według mapy: 3:30, nam wyszło 3:12, odległość 7,95 km.
Ze Skrzycznego można zjechać kolejką linową do Szczyrku, zejść szlakiem do Szczyrku albo zejść szlakiem do Buczkowic – to najdłuższa i najciekawsza wersja którą wybraliśmy.
Dzięki uprzejmości gospodyni z pierwszego noclegu (Pokoje pod Dębowcem) która po nas przyjechała jednym z naszych zostawionych u niej samochodów, szybko i sprawnie wróciliśmy do Bielska Białej, a następnie do Warszawy. Choć ten powrót był już nieco mniej szybki, bo stojąc w korkach razem z innymi osobami wracającymi z południa polski po długim weekendzie majowym.
Książeczka Górskiej Odznaki Turystycznej (GOT)
Jako dodatkowy motywator (poza obietnicą szarlotki) dla dzieci do turystyki stały się książeczki GOT, znane mi doskonale z dzieciństwa: zarówno 30 lat temu jak i teraz można zbierać pieczątki i zdobywać punkty za zaliczone szlaki, za które zdobywa się kolejne odznaki.