Korzystając z przebłysku wiosny wybraliśmy się na wycieczkę rowerową do Puszczy Piskiej. Można powiedzieć że pogoda dopisała bo nie zmoczyło nas dotkliwie, jednak temperatura poniżej 10 stopni oraz okresowe opady deszczu gradu sprawiły że wyjazd był „ciekawy”. Jako bazę wykorzystaliśmy Hotel Jabłoń w którym przez sezonem ceny były „przystępne”. To ten sam ośrodek, w którym byliśmy wcześniej z firmą na nartach biegowych.
Udało nam się zaliczyć dwie trasy: wokół jeziora Pugubie Wielkie i wzdłuż jeziora Nidzkiego.
Trasa wokół jeziora Pugubie Wielkie (20 km)
Bardzo sympatyczna trasa zaczynająca się bezpośrednio sprzed bramy hotelu, tylko pierwsze 500 metrów oraz ostatnie 500 metrów biegło stosunkowo ruchliwą szosą Pisz-Wiartel, reszta drogami leśnymi w rezerwacie przyrody. Szerokie i dobrze utrzymane drogi leśne oraz mało ruchliwe fragmenty asfaltowe umożliwiają wybranie się na tą wycieczkę także z dziećmi.
Trasa wzdłuż jeziora Nidzkiego (30 km)
Oryginalnie plan trasy zakłada start z hotelu i wtedy jej długość wynosi około 40 km. My zmodyfikowaliśmy ją nieco dojeżdżając samochodem do miejscowości Wiartel gdzie początek ma właściwa trasa. Jednak tak naprawdę, pierwsze 7 km to prosty i bardzo dobrej jakości asfalt, najfajniejsza część zaczyna się za skrzyżowaniem przed miejscowością Zamordeje i kończy się przy drodze 58 w Rucianem-Nidzie. Ta fajna część jest trochę bardziej wymagająca technicznie, także z małymi dziećmi może być nieco ciężej. Niefajny jest także kilkusetmetrowy odcinek drogą 58 z Rucianego-Nidy do skrzyżowania z drogą na Wiartel – brak poboczy i szybko jeżdżące ciężarówki sprawiają że rowerzyści czują się mało komfortowo. A zaczyna się elegancką ścieżką rowerową, niestety bardzo szybko się ona kończy.