We ostatni wtorek jeździliśmy najpiękniejszą (moim zdaniem) ścieżką rowerową w Polsce – po Półwyspie Helskim. Sama ścieżka prowadzi od Gdyni aż na sam Hel, my jechaliśmy dwudziesto kilometrowym odcinkiem od Władysławowa do Jastarni.
Największą atrakcją ścieżki jest to że na odcinku od Chałup do Jastarni ścieżka prowadzi wzdłuż brzegu Zatoki Puckiej i można podziwiać piękne widoki oraz, przy dobrym wietrze, popisy windsurferów i kitesurferów, którzy upodobali sobie ten akwen. Ścieżce towarzyszy doskonała infrastruktura: parkingi samochodowe (w sezonie pewnie płatne i zajęte), punkty widokowe z ławkami, a w mijanych miejscowościach sklepy, restauracje i place zabaw dla dzieci.
Praktyczną zaletą tej ścieżki rowerowej jest jej konstrukcja z kostki i dobra jakość, co pozwala na wygodną jazdę z dziećmi. To duża różnica w porównaniu do leśnych i polnych dróg w okolicy Karwi i Dębek. Minusem jest aktualny remont jezdni oraz tejże ścieżki w Jastarni, co zmusza rowerzystów do objazdu zwykłymi ulicami przez centrum miejscowości.
Gdyby ktoś zamierzał wybrać się dalej w kierunku Helu to trzeba pamiętać że ostatni odcinek od Juraty nie jest niestety już tak atrakcyjny, bo prowadzi przez las i nawierzchnia nie jest tak równa i przez to wygodna dla dzieci.