Dzisiaj kibicowaliśmy chrześniakowi rozpoczynającemu karierę regatową w Klubie Sportowym Spójnia. Tego właśnie dnia odbywało się w bazie w Nieporęcie oficjalne otwarcie sezonu 2014.
Dzień rozpoczął się od oficjalnej ceremonii, podsumowaniem przygotowań zimowych i nagrodzeniu najlepszych zawodników.
Potem było zbiorowe zdjęcie. Zawodnicy z grup starszych byli już przebrani w stroje na wodę i zaraz po zakończeniu imprezy wyruszyli trenować na wodę.
Z kolei zawodnicy z grupy początkującej, dopiero po ceremonii przystąpili do taklowania łódek.
Przed zejście na wodę odbywa się odprawa z panią trener, która wyjaśniała co będą dzisiaj robić.
Taki profesjonalny Optimist, choć wygląda niepozornie, to niebagatelny wydatek. Także przygotowanie małego zawodnika to duże poświęcenie czasu i pieniędzy ze strony rodziców. Jest to świetnie opisane w magazynie Wiatr i Woda (listopad 2013) na stronach 32-33 na przykładzie podobnego klubu YKP Gdynia – bardzo polecam przeczytanie tego artykułu.
Wśród zawodników, trenerów i rodziców widać wielkie zaangażowanie w tym aby młodzi zawodnicy mogli uprawiać wyczynowo żeglarstwo. Jednak trochę żal się robi jak się ogląda towarzyszącą temu infrastrukturę… W bazie widać że część budynków pochodzi jeszcze ze starych czasów, a pieniędzy starcza jedynie na podstawowe potrzeby. Dysproporcja w tym jak Państwo (Ministerstwo Sportu?) traktuje żeglarstwo a np. piłkę nożną (Orliki), jest ogromna.
Taki sam żal przychodzi, gdy ogląda się resztę terenu portu w Nieporęcie. Do września zeszłego roku była to naprawdę ładna i dobrze urządzona marina prowadzona przez firmę prywatną Port Nieporęt. Było tu pełno pomostów zapełnionych cumującymi jachtami, można było wyczarterować żaglówki Omega i Laser Bahia, działało wiele szkółek żeglarskich. Jednak gmina wymówiła tej firmie najem terenu i zamierzała zrobić coś podobnego we własnym zakresie. Ale jak to w Polsce bywa, nic z tego nie wyszło i miejsce to straszy pustką i nic się nie dzieje: pomosty zlikwidowano, jachtów nie ma, budynki stoją puste i niedługo pewnie zaczną niszczeć. A było tak fajnie…