Odwiedziłem „na szybko” Karwię – jedną z letnich miejscowości wypoczynkowych koło Władysławowa. Wrażenia mam mieszane – z jednej strony zimno, trochę padało, mało ludzi, niemal wszystko pozamykane, widać tylko prace przygotowujące miejscowość do sezonu. Ale z drugiej strony, nie ma tego strasznego tłumu ludzi który „zalega” na plażach, powietrze jest zimne, świeże i czyste, ulice nie są zastawione stoiskami ze wszelkim badziewiem.
Plaża
Plaża to moim zdaniem najmocniejsza strona Karwi – szeroka, z ładnym i czystym piaskiem. Gdy tylko przestawał padać deszcz to od razu pojawiali się na niej wczasowicze – głównie ludzie z małymi dziećmi i emeryci ale spotkałem też trochę młodzieży…
Władze lokalne robią co mogą aby poszerzać ofertę atrakcji – tym razem tablice i oznaczenia tras do Nordic Walkingu. Las przylegający do pasu wydm to druga mocna strona Karwi – ładne ścieżki pozwalają na fajne spacery gdy na plaży jest zbyt zimno i wietrznie.
Infrastruktura
Już rok temu odwiedzając Karwię byłem pod wrażeniem kompleksowej modernizacji części ulic i chodników. Przy pomocy nieśmiertelnej kostki bauma ucywilizowane zostało wiele ulic, szczególnie znajdująca się w centrum ulica Kolorowa przy której powstał mały sympatyczny rynek i plac zabaw dla dzieci. Cieszyłem wzrok tym widokiem, bo jeszcze miałem w pamięci widok z zeszłego szczytu sezonu, kiedy to samo miejsce było szczelnie zastawione straganami z wszechobecnym badziewiem i równie niefajnymi bujadłami dla dzieci w kształcie różnych pojazdów – przekleństwo rodziców którzy muszą odciągać z takich miejsc dzieci…
Przy okazji znalazło się też logo sponsora. Aczkolwiek tytuł projektu o „rozwiązywaniu problemów komunikacyjnych” jest nieco dziwny…
Architektura
Karwia nie jest ładnym miastem. Ale udało mi się znaleźć kilka obiektów pochodzących lub nawiązujących do poprzedniej epoki które cieszą oko – w szczególności na zdjęciach gdzie boki można wykadrować :-).
Gargamele
Niestety Karwia jest najgorszym znanym mi przykładem braku lub łamania planu zagospodarowania przestrzennego, rozwiązań tymczasowych, przedkładania szybkiego zysku z tanich barów nad wizją stworzenia ładnej letniskowej miejscowości. Czasy PRL’u, które cały czas można podziwiać dzięki pudełkowatym domkom przypominającym bunkry, przeplata nowe budownictwo, które szczelnie wypełnia puste działki nowymi willami /pensjonatami próbującymi wycisnąć z każdego metra kwadratowego maksymalną ilość „wolnego pokoju z łazienką”.
Trafność nazwy ulicy jest wprost rozbrajająca…
„Reklama dźwignią handlu” – wersja hard.
Restauracja „Piwniczka”
Z zaskoczeniem ale także z podziwem przyjęliśmy zaproszenie do restauracji „Piwniczka” u naszego sąsiada Jerzego Waśkowskiego. W zeszłych sezonach serwował on „prywatnie” dla naszej rodziny świeże i świetnie przyrządzone ryby. Wiedzieliśmy także że był szefem kuchni w restauracji w Zamku Krokowa. W tym roku zdecydował się na otworzenie własnej restauracji w Karwi – nieduże ale bardzo ładne wnętrze, doskonałe jedzenie oraz świetna obsługa – również przez szefa kuchni – sprawiły że mogę szczerze polecić ten lokal.
Podsumowanie
Karwia – dla mnie fajna, szczególnie dzięki atrakcyjnej plaży ale tylko przed i po ścisłym sezonie – tłumów w lipcu nie mogę wytrzymać.
[map style=”width: auto; height:300px; margin:20px 0px 20px 0px; border: 1px solid black;” address=”polska, karwia” marker=”yes” maptype=”OSM” z=”8″]
bardzo trafne komentarze, dzięki za dobre rady! ;o)
Byłem w Karwi pierwszy raz pod koniec lat 80, i bywam obecnie co jakiś czas. Wiele się nie zmienia, w tym roku czyli sezon 2013r. Piwniczka u Pana Wasowskiego jest dużym zaskoczeniem, byłem u Pana Jerzego i rozmawiałem z nim, na różne tematy ale jedzenie ma zacne polecam dziczyznę, a raczej dzika.
Karwia super fakt byłem bardzo krótko i u rodzinki
robi wrażenie wejście na morze
Pingback: Restauracja „Piwniczka u Jerzego Waśkowskiego” w Karwi | Marek Berkan
JESIOTR z dodatkami !!!!!!!
Pingback: Restauracja „Piwniczka u Jerzego Waśkowskiego” w Karwi | Marek Berkan Aktywnie (PL)