Oczekiwania
W ostatni weekend miałem przyjemność biegać na nartach na trasach Wioski Narciarskiej Wiartel. Jadąc tam miałem pewne wyobrażenie zbudowane zabiegami marketingowymi na stronie WWW wioski oraz na ich profilu na facebooku.
Do tego pamiętałem charakterystykę terenu tych okolic z niedawnego wyjazdu rowerowego. Ponadto porównanie na stronie WWW do Jakuszyc sprawiło że miałem duże oczekiwania:
Mam nadzieję że projekt będzie rozwijał się w dobrym kierunku, a Wiartel śladem Jakuszyc będzie przyciągał rzesze turystów
Trasy biegowe
Śniegu nie było bardzo dużo ale całkowicie wystarczająco. Po przybyciu do Hotelu Jabłoń dowiedzieliśmy się że trasa Jabłoń – Wiartel (niebieska) jest na niektórych odcinkach zniszczona przez służby leśne. Pojechaliśmy zatem do miejscowości Wiartel i zaczęliśmy jeździć tam, na trasach na wschód od miejscowości, oznaczonych na mapie jako żółta „treningowa prawa”.
Później jeszcze przejechałem trasę od Hotelu Jabłoń do jeziora Wiartel (niebieska), a następnego dnia całą grupą jeździliśmy fragmentem trasy zielonej „Jezioro Wiartel”. Łącznie zwiedziliśmy fragment tras zaznaczony na mapie (oryginał) na czerwono:
Wrażenia co do tras mam mieszane: z jednej strony piękna mazurska sceneria, ładne lasy i jeziora, wszechogarniający spokój. Ale z drugiej strony trasy były przygotowane bardzo kiepsko, nie w linii prostej i nierówno. Tylko trasa do hotelu Jabłoń nosiła ślady przygotowania skuterem, pozostałe wyglądały jak skutek „przejeżdżenia” przez innych narciarzy. Nierówność tras była bardzo męcząca, szczególnie dla towarzyszących mi początkujących osób, bo cały czas trzeba było uważać czy narta nie wypadnie z toru, przestawiać do sąsiedniego toru gdy stary się kończył, uważać na wystające korzenie, itp.
Drogi leśne na których poprowadzone były trasy w dużej części miały głębokie koleiny a ślad prowadzony był środkiem – jednak w praktyce skuter, lub przewodnik, często zjeżdżał w koleinę, więc ślad zmieniał położenie: raz środkiem, raz koleiną, raz środkiem. Takie zmiany wymagały stałej uwagi i skupienia. A ja cały czas w pamięci mam trasy w Ramsau które były przygotowane tak, że biegały tam osoby niewidzące (z przewodnikiem)…
Kolejna rzecz, to wspomniane zniszczenie trasy przez leśników. Zwiedziłem to miejsce: na odcinku około 50 metrów ślady był rozjeżdżone przez samochód, obok leżały świeżo ścięte drzewa a drogę przykrywały drobne gałęzie i igliwie. Wyglądało to fatalnie ale udało mi się po tym przejść, nawet bez zdejmowania nart. Zaskoczyła mnie ta sytuacja, ponieważ leśnictwo Pisz jest jednym z sygnatariuszy idei Wioski, więc zakładałem że w sezonie zimowym wstrzyma się od prac mogących zagrozić trasom – jak widać zbyt optymistycznie.
Kolejną kwestią która wzbudziła moje zastrzeżenia jest położenie części tras w bezpośrednim sąsiedztwie uczęszczanych dróg publicznych. Naocznie przekonaliśmy się o tym w najbliższym sąsiedztwie hotelu Jabłoń: trasa była nierówna, zasypana brudnym śniegiem zrzucanym z drogi przez pługi.Dziwne że leśnictwo nie mogło wytyczyć przecinki nieco w głębi – przydałaby się również w sezonie letnim.
Podobny przypadek widzieliśmy (z autokaru) na terenie miejscowości Wiartel wjeżdżając od strony Piszu – niestety nie zrobiłem własnego zdjęcia ale przypadkiem znalazłem takie na stronie WWW Wioski:
Konsekwencją takiego poprowadzenia śladów jest to, że mijające się samochody od razu je niszczą.
W ogóle jest niespójność sieci w samej miejscowości Wiartel, widać na schemacie że trasy z kierunku wschodniego nie łączą się ani z sobą, ani z siecią tras po stronie zachodniej:
W praktyce oznacza to konieczność biegnięcia na nartach po kiepskich śladach, bez śladów albo niosąc narty w ręku…
Tu znowu przywołuję rozwiązania z Ramsau, gdzie trasy biegowe przebiegały przez środek miejscowości, a ewentualne ogrodzenia były na czas sezonu zimowego demontowane. Jednak sposób zabudowy polskich wsi i miejscowości jest diametralnie inny: gospodarstwa przylegają bezpośrednio do drogi/jezdni i nie ma możliwości wytyczenia zwykłego chodnika, a co dopiero trasy biegowej. Może trzeba było trasy puścić po północnej stronie miejscowości? Byłoby dookoła ale jakoś przyjemniej. Ale pewnie to było niemożliwe bo gospodarstwa przylegają do jeziora, tak przynajmniej wygląda to na nieostrych zdjęciach satelitarnych…
Infrastruktura
Po określeniu „Wioska” spodziewałem się dużo: parkingu, knajpy, miejsca gdzie się można ogrzać, wypożyczyć narty, szkółki narciarskiej. A w centrum miejscowości Wiartel zastaliśmy jedynie planszę ze schematem tras, nawet bez parkingu. Faktem jest że nie mieliśmy możliwości dokładniejszego poszukania, ale sądząc po zdjęciach w galerii Wioski to nic takiego tam nie ma. Stąd określenie „Wioski” traktuje jako nadużycie i sądzę że raczej powinno się to nazywać „Szlakami Narciarskimi Wiartel”.
Pozytywnym zjawiskiem jest współpraca obsługi Hotelu Jabłoń w związku z biegówkami: otrzymywaliśmy sugestie i rady, znali również stan przyległego szlaku. Udostępniono nam namiot gdzie przygotowywaliśmy się do wyjścia.
Podsumowanie
Miejsce ma świetny potencjał, głównie dzięki lokalizacji wśród olbrzymiej ilości lasów i jezior. Druga ważna rzecz to wciągnięcie do współpracy leśnictwa (przynajmniej oficjalnie) bo bez współpracy z nimi niewiele da się zrobić. Jednak aby Wioska odniosła sukces moim zdaniem trzeba lepiej przygotować trasy czyli przed sezonem wyrównać i ewentualnie inaczej poprowadzić, ponadto wymóc na leśnictwie żeby nie wjeżdżało na określone szlaki w sezonie. No i infrastruktura dla gości: miejsce gdzie można zostawić samochód, coś niedrogo zjeść i rozgrzać się. I będzie pięknie :-).
Zalety:
- lokalizacja
- przyzwoite oznakowanie tras
- tablice informacyjne z mapą tras
- ulotki informacyjne z mapą tras w pokoju w hotelu.
Wady:
- średnia lub słaba jakość poprowadzenia i przygotowania tras
- brak centralnego punktu „organizacyjnego” w Wiartelu
- nie wszystkie trasy łączą się w miejscowości Wiartel
- brak współpracy zrzeszonych podmiotów (incydent z Leśnictwem)
Wizyta w Wiosce była dla mnie cennym doświadczeniem, bo rozważałem przygotowanie tras w pewnej pięknej okolicy ale dostrzegłem z jaką ilością pracy i problemów będzie się to wiązać.
[map style=”width: auto; height:300px; margin:20px 0px 20px 0px; border: 1px solid black;” address=”Wiartel, Polska” marker=”yes” infowindow=”Wioska” maptype=”TERRAIN” z=”11″]
… tymczasem, rok później… 😉
Dzięki za relację, jechaliśmy bazując także na niej. Po roku niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o infrastrukturę. Nadal brakuje centralnego, ciepłego, gościnnego miejsca w samym Wiartlu. Natomiast na trasy nie mogliśmy narzekać, mimo że było za mało śniegu na przygotowanie ich skuterem. Może źle wtedy trafiłeś, a może nadleśnictwo przez rok nauczyło się dbać o projekt, w którym uczestniczy? :]
Piszesz o braku parkingu – w Wiartlu, na końcu jeziora, jest spory parking naprzeciw remizy. Widzieliśmy tam kilka aut z niemiejscowymi rejestracjami. Za to faktycznie brak przygotowanego miejsca przy wyjściu na część czarną/czerwoną, choć nie napiszę, że nie ma gdzie zostawić auta ;]
Zdecydowanie zgadzam się z końcowym wnioskiem: jest spory potencjał. Niech w końcu wrócą srogie zimy, a będzie dobrze :).
Nasze wrażenia: http://www.znajkraj.pl/weekend-w-wiosce-narciarskiej-wiartel
Pozdrowienia :]