Widok z Hotelu Beskidzki Raj w stronę Stryszawy

Zawody MTB Gwiazda Południa 2018

W przedłużony weekend 12-15.07 wziąłem udział w kolejnych górskich etapowych zawodach MTB Gwiazda Południa przygotowanych przez organizatorów „warszawskich” Mazovia MTB Marathon, czyli Zamana Group. Impreza odbywał się kolejno w Stryszawie, Makowie Podhalańskim i Zawoi, czyli w Beskidzie Żywieckim. Cztery dni ścigania w pięknej scenerii, na ambitnych górskich trasach, na mokrych szlakach ale przy bezdeszczowej pogodzie.

To moja druga edycja tej imprezy, więc doskonale wiedziałem na co się piszę: ok 3-4h, 45-55 km dziennie niemal wyłącznie podjazdów na granicy wydolności płuc i mięśni nóg lub zjazdów na granicy rozsądku i wytrzymałości amortyzatorów i opon (dla mniej ambitnych lub bardziej rozważnych jest wersja krótsza, ok 1/2 dystansu). Za dosyć zawrotną kwotę 300-600 zł (w zależności o terminu przelewu) otrzymujemy kapitalnie poprowadzoną, dobrze oznaczoną i profesjonalnie zabezpieczoną trasę – taką które samemu byśmy nie wymyślili albo nie odważyli się przejechać :-).

W zawodach brało udział około 200 zawodników podzielonych na 3-4 sektory, w zależności od wyników pierwszej jazdy indywidualnej na czas lub później wg. klasyfikacji generalnej. Miasteczka rowerowe były dobrze zorganizowane: z myjkami do rowerów i serwisem, sklepikami z ubraniami i lokalnymi gadżetami. Mi zabrakło:

  • dostępnego zawsze darmowego izotonika lub wody do bidonów,
  • bardziej wyszukanego „posiłku regeneracyjnego”, bo była tylko zupa (trochę nieadekwatnie do kosztu imprezy),
  • koszulek z imprezy dla wszystkich, także tych co płacili w ostatniej chwili.

Za to, poza samymi zawodami, zorganizowane było w piątek wieczorem fajne ognisko integracyjne, z imprezowym piwem, kiełbaskami i występem lokalnej kapeli, niestety przerwanej na wstępie przez ulewny deszcz.

Ognisko integracyjne

Ognisko integracyjne

Okazjonalny trunek

Okazjonalny trunek

Występy kapeli

Występy kapeli

Przy Hotelu Beskidzki Raj jest wieża z atrakcyjnymi widokami z góry.

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Widok z wieży widokowej przy Hotelu Beskidzki Raj

Zawody towarzyszące dla dzieci

W piątek, sobotę i w niedzielę, po rozpoczęciu wyścigu dla dorosłych rozpoczynały się krótkie zawody dla dzieci. Mimo że dzieci było sporo, to niestety konkurencja była poprowadzona na bardzo krótkich trasach: wokół stadionu w Stryszawie, na ulicy w Makowie i tylko ostatnia w Zawoi miała trudniejsze fragmenty wśród drzew parku linowego. Nie było też prawdziwego elektronicznego pomiaru czasu, takiego jak na standardowych zawodach Mazovii ale dzieci miały fajną zabawę. I przedstawiciele naszej rodziny dominowali na „pudle”, także wróciliśmy z zapasem chust i bidonów na cały sezon :-).

Gwiazda Południa - zawody dla dzieci

Gwiazda Południa – zawody dla dzieci

Czwartek (Stryszawa): jazda indywidualna na czas, 7 km

Mapa - etap 1

Mapa – etap 1

Trasa o pięknym, niemal wyłącznie pnącym się w górę, profilu. Esencja jazdy na wydolność, z tylko 2-3 miejscami gdzie wymagana była odrobina techniki żeby nie pchać roweru. Finisz przed hotelem na szczycie i zasłużone ciacho i owoce.

Hotel Beskidzki Raj

Hotel Beskidzki Raj

Czas 0:30:48 (ok 2 minut lepiej niż rok temu!): miejsce w open 75/214, miejsce w MM3: 27/90.

Piątek (Stryszawa): 55 km

Mapa - etap 2

Mapa – etap 2

Najdłuższa trasa w okolicach Stryszawy, rozpoczynająca się od długiego i wymagającego podjazdu. Potem naprzemiennie podjazdy, niekiedy wymagające pchania roweru i zjazdy. Ostatni zjazd tym samym szlakiem co podjazd poprzedniego dnia.

Czas 03:57:20, miejsce 38/76 w klasyfikacji open, 13/31 w klasyfikacji GM3.

Sobota (Maków Podhalański): 45 km

Mapa - etap 3

Mapa – etap 3

Trasa zmieniona ze względów technicznych, oryginalna zachodnia pętla została zmieniona na dwukrotne powtórzenie pętli wschodniej. Największym wyzwaniem był dodatkowy łącznik pomiędzy pierwszą, a drugą pętlą, bo wiele jego odcinków wymagało pchania roweru pod górę. Mokre i śliskie trasy, szybkie zjazdy i trudniejsze podjazdy były ryzykowne, kilka znajomych osób ukończyło zawody z kontuzjami, więc ja cieszyłem się z pomyślnego ukończenia. Jedynie okupiłem etap niemal kompletnym zużyciem tylnych klocków hamulcowych ale na szczęście udało się je na miejscu wymienić przed kolejnym etapem.

Czas 03:26:57, miejsce 46/69 w klasyfikacji open, 16/25 w klasyfikacji GM3.

Zużyte klocki hamulcowe

Zużyte klocki hamulcowe

Niedziela (Zawoja): 45 km

Mapa - etap 4

Mapa – etap 4

Moim zdaniem najtrudniejszy etap ze względu na trudne zjazd, mokrą nawierzchnię i ogólne wyczerpanie po 3 dniach zawodów. Niefartownie wywaliłem się na pierwszym większym zjeździe tak dramatycznie że byłem zaskoczony że nic mi się nie stało, nie uszkodziłem roweru ani kamery. Niestety uraz w psychice został i pozostałe zjazdy pokonywałem w „trybie serwisowym”, tzn. bardzo powoli i bezpiecznie, przez co mijali mnie wszyscy których udało mi się pokonać na wcześniejszych podjazdach. Niemniej jednak ukończyłem etap i całą klasyfikacje bez strat (urazów ani uszkodzeń sprzętu).

Czas 4. etapu: 03:51:06, miejsce Open 51/61, w kategorii GM3 19/22.

Podsumowanie

Wynik w klasyfikacji generalnej Open: 38/69, w kategorii GM3 15/27.

Tak naprawdę w tych zawodach bardziej niż wynik liczy się przyjemność z jazdy na rowerze na świetnych górskich trasach, z pięknymi widokami, z fajnymi ludźmi i w dobrze zorganizowanej imprezie. Jest to także okazja do spędzenia miłego rodzinnego urlopu w polskich górach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *