Narty biegowe w Puszczy Kampinoskiej

Nareszcie przyszła prawdziwa zima i można było rozpocząć sezon narciarski. Ambitnie z samego rana wybrałem się na jedną z fajniejszych i bliższych Warszawy pętli w Puszczy Kampinoskiej. Trasa miała początek z Truskawia, tam gdzie kończy się asfalt a zaczyna szlak :-).

Truskaw, koniec asfaltu, początek szlaku

Truskaw, koniec asfaltu, początek szlaku

Trasa: Truskaw, Zaborów Leśny, Roztoka, Wiersze, Truskaw

Trasa: Truskaw, Zaborów Leśny, Roztoka, Wiersze, Truskaw

Cała trasa łącznie miała 25 km: z Truskawia żółtym szlakiem do Zaborowa Leśnego i później zielonym szlakiem aż do Roztoki, stamtąd z powrotem czerwonym i sama końcówka czarnym z powrotem do Truskawia.

Warunki były dobre i śniegu wystarczająco dużo, aczkolwiek bez szaleństwa – w niektórych miejscach w lesie jechało się po gałęziach. Śnieg suchy, sypki i niezwiązany z podłożem – można było szybko jechać bez smarowania.

Większość trasy była uklepana przez samochody służby leśnej, sam musiałem ustępować dwóm takim. Plus jest taki, że nie trzeba brnąć przez kopny śnieg i stosunkowo szybko się jedzie. Minus taki, że panowie bezkrytycznie niszczą ślady zrobione przez innych narciarzy, a jazda w koleinie po samochodzie jest nieco męcząca, bo narty uciekają…

W pierwszej części trasy nie spotkałem nikogo, ale widziałem ślady że przede mną biegł ktoś łyżwą (!). Wracając w kierunku W-wy spotkałem trzech narciarzy, jednego turystę (zadeptującego ślady…) i jednego biegacza…

Fotki niestety słabe bo słońca nie było i momentami prószył śnieg.

Truskaw, koniec asfaltu, początek szlaku

Truskaw, koniec asfaltu, początek szlaku

Zaborów Leśny

Zaborów Leśny

Zielony szlak na południe od Zaborowa Leśnego

Zielony szlak na południe od Zaborowa Leśnego

Zielony szlak na południe od Zaborowa Leśnego

Zielony szlak na południe od Zaborowa Leśnego

Parking w Roztoce

Parking w Roztoce

Cmentarz w Wierszach

Cmentarz w Wierszach

Jeden komentarz do “Narty biegowe w Puszczy Kampinoskiej

  1. Pingback: Narty biegowe w Puszczy Kampinoskiej (2) | Marek Berkan

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *